Każda modelka ma w swoim portfolio zdjęcia testowe. Od dłuższego czasu pokutuje pogląd, że wykonuje się takie zdjęcia jedynie nowym agencyjnym modelkom – to nieprawda. Podczas starania się o nowe, duże kontrakty, przy dłuższych wyjazdach czy też zmianie w wizerunku – modelki powinny mieć wykonywane takie zdjęcia.
Na czym więc one polegają ?
TO PROSTE ! Dosłownie i w przenośni. Te zdjęcia mają być nieprzekombinowane, naturalne i świeże. Modelka i jej umiejętności w pozowaniu oraz mimika mają być tutaj na pierwszym miejscu. Właśnie dla tego, często takie zdjęcia wykonywane są w czerni i bieli, czasem wykonuje się je też w bardzo neutralnych „ziemistych” kolorach takich jak brązy, szarości i beże. Ubrania są stonowane ale modne bez zbędnych dodatków i podkreślają figurę modelki, a światło bardzo często jest naturalne. Wszystko to dzieje się po to, aby uwypuklić najmocniejsze cechy osoby pozującej. Zdjęcie testowe to taka podstawa dobrej książki modelingowej.
Czy dziewczyna aspirująca na modelkę powinna zgłosić się do agencji ze zdjęciami testowymi?
Zdjęcia testowe zapewnia agencja – jest to swoiste wprowadzenie do świata modelingu – bardzo często jest to pierwsza sesja jaka zostanie wykonana takiej aspirującej modelce. Zdjęcia testowe, jak i pozostałe sesje zapewnione przez agencje do rozbudowy portfolio, będą liczyć się do tzw. „długu” modelki wobec agencji – warto jednak wspomnieć , że są to jedne z tańszych sesji wykonywanych przez fotografów. Część fotografów może również wykonywać takie sesje za darmo w zamian za możliwość pracy z modelką – zdjęcia z takich realizacji są zazwyczaj mocno selekcjonowane i agencja podejmuje ostateczną decyzję czy i które użyć ich w książce.
Jak wygląda makijaż na takiej sesji i kto za niego odpowiada?
To wszystko zależy od stylu fotografa. Zazwyczaj wyjścia są trzy. Pierwsze z nich to obecna na sesji makijażystka, która wykona make up non make up – ważne aby dziewczyna wyglądała świeżo, promiennie i aby makijaż nie rzucał się w oczy. Drugi sposób to poproszenie modelki o nałożenie kremu bb, maskary, jeśli tak się będzie lepiej czuła, błyszczyku i lekkiego różu na policzki – to powinno w zupełności wystarczyć. Są też fotografowie którzy preferują sesje zupełnie saute. Wykonywany retusz, jest też zależny od preferencji, ale większość agencji kładzie nacisk na kompletną naturalność – co skutkuje jedynie podstawowym retuszem lub całkowitym jego brakiem.
P.S. Czy chcielibyście krótki poradnik jak przygotować się od strony modelki do sesji testowej?